Prasa o nas

wróć

03-03-2022 Retailnet.pl
Edyta Korbińska, Kolporter: przygotowujemy się na różne scenariusze

Pandemia już wiele zmieniła i wielką niewiadomą jest co może nam jeszcze przynieść, jak wpłynąć na całą gospodarkę. Mamy obecnie do czynienia z wieloma bardzo dynamicznymi procesami o skali globalnej – konflikt na Ukrainie, inflacja, poważne problemy części światowej gospodarki – których skutki trudno przewidzieć. Do tego dochodzą też np. zmiany w polskim prawodawstwie, zwłaszcza w systemie podatkowym. Dlatego jesteśmy bardzo ostrożni w mówieniu o naszych planach. Na pewno będziemy się przygotowywać na różne scenariusze – mówi w rozmowie z SCF News/Retailnet Edyta Korbińska, Dyrektor Pionu Saloników Prasowych w Kolporterze.

 

Blisko dwa lata zmagamy się z pandemią. W jakiej kondycji jest sieć Kolporter? Jak podsumuje Pani 2021 rok?

Pandemia koronawirusa, z którą cały czas się zmagamy miała ogromny wpływ w zasadzie na każdą sferę naszego życia. Zmieniła całkowicie gospodarkę, w tym oczywiście również handel. W zasadzie wszystkie wcześniejsze analizy, plany musiały zostać przedefiniowane. Całkowicie zmieniły się realia rynkowe, zachowania klientów, nawet sam proces sprzedaży. Mieliśmy więc i mamy cały czas do czynienia z gwałtowną i potężną rewolucją w całej branży. Nadal trudno ocenić jej skutki, w odpowiedzialny sposób przewidzieć wszystkie efekty zmian, którym musiała się poddać gospodarka. Dla nas rok 2021 był czasem dywersyfikacji i optymalizacji sieci saloników Kolportera. Staraliśmy się na bieżąco i w miarę szybko reagować na zmieniające się realia. Od początku pandemii analizowaliśmy rynek, zachowania klientów, trendy zakupowe. Kolejne fale zachorowań, mniej lub bardziej restrykcyjne lockdowny, wreszcie naturalna obawia znaczącej części społeczeństwa o swoje zdrowie spowodowały, że ruch klientów w widoczny sposób zmalał w porównaniu do czasów przed pandemią. Było to widoczne zwłaszcza w galeriach czy pasażach handlowych. Ruch klientów w widoczny sposób przeniósł się do sklepów osiedlowych. Zdecydowanym plusem okazała się więc dla nas dywersyfikacja naszej sieci – znaczna część saloników to punkty zlokalizowane właśnie w osiedlach, przy deptakach itp.

Można więc powiedzieć, że nie odczuliśmy boleśnie odpływu kupujących, bo klient, którego straciliśmy w punktach galeryjnych przeniósł się do punktów osiedlowych. To doświadczenie pokazało nam, że zdecydowanie warto pracować nad dalszą dywersyfikacją sieci. Plusem okazała się także nasza elastyczność, możliwość uruchamiania saloniku w zasadzie o dowolnej wielkości, w dowolnej lokalizacji. Ten system opracowaliśmy już kilka lat temu, na pewno jest on w tym momencie mocnym atutem, z którego będziemy korzystać. Sieć saloników Kolportera obecnie obejmuje swoim zasięgiem teren całego kraju. Nasze punkty znajdują się zarówno w miastach wojewódzkich, jak i mniejszych miejscowościach.

 

Co jest teraz dla sieci Kolporter największym wyzwaniem? W jakim tempie odbudowują się obroty i odwiedzalność w salonikach?

Minione dwanaście miesięcy były dla nas czasem intensywnej pracy nad poprawą rentowności części punktów, które nieoczekiwanie znalazły się na progu rentowności lub wręcz poniżej. Nie tylko zresztą za sprawą pandemii. W 2021 r. wszedł w życie podatek handlowy. Pierwotnie planowany jako podatek od sklepów wielkopowierzchniowych ostatecznie stał się podatkiem liczonym od przychodu i objął również najmniejsze sklepy, takie jak saloniki, działające w ramach jednej sieci, nie będącej siecią franczyzową. Dzięki dużej skali działalności osiągamy obroty, które podlegają opodatkowaniu tą nową daniną. Jednak marże na podstawowym asortymencie są niskie, trzeba bowiem pamiętać, że większa część produktów oferowana w saloniku ma zamknięte ceny. Ponadto z racji wielkości powierzchni naszych punktów, mamy dodatkowo ograniczone możliwości jeśli chodzi o rozszerzanie oferty o nowy asortyment. W konsekwencji obciążenie tym nowym podatkiem automatycznie zepchnęło więc część saloników poniżej progu rentowności.

 

Ciężko zapewne przedstawiać strategię na rozwój, kiedy żyjemy w niepewności, ale czy Kolporter planuje nowe otwarcia na ten rok?

Na dzień dzisiejszy ciężko mówić o planach rozwoju na 2022 rok. Pandemia już wiele zmieniła i wielką niewiadomą jest co może nam jeszcze przynieść, jak wpłynąć na całą gospodarkę. Mamy obecnie do czynienia z wieloma bardzo dynamicznymi procesami o skali globalnej – konflikt na Ukrainie, inflacja, poważne problemy części światowej gospodarki – których skutki trudno przewidzieć. Do tego dochodzą też np. zmiany w polskim prawodawstwie, zwłaszcza w systemie podatkowym. Dlatego jesteśmy bardzo ostrożni w mówieniu o naszych planach. Na pewno będziemy się przygotowywać na różne scenariusze.

 

Wybrane saloniki Kolportera mają strefę bistro. Czy ten format będzie rozwijany?

Pandemia sprawiła, że na chwilę obecną nie pracujemy nad rozwojem strefy bistro, co nie oznacza, że z niej rezygnujemy. Strefa bistro była otwierana w określonych lokalizacjach, np. w szpitalach, na dworcach, stacjach metra. W czasie pandemii, szczególnie w jej początkowej fazie, ruch klientów we wszystkich tych miejscach został mocno ograniczony. Do tej pory ludzie mniej podróżują transportem publicznym, a w wielu szpitalach jest zakaz odwiedzania chorych. W sposób oczywisty przekłada się to więc na obroty saloników ze strefą bistro, które dodatkowo mają większe stałe koszty działalności niż punkty bez tej strefy. Obecne czasy wymagają od nas jeszcze większej elastyczności na każdej płaszczyźnie, ale i ostrożności – także przy otwieraniu strefy bistro. Warunek jest jeden – musi istnieć realne zapotrzebowanie klientów na tego typu punkt. Jeżeli zostanie spełniony, jesteśmy w stanie otworzyć się w zasadzie w dowolnym czasie i w dowolnym miejscu.

 

Jaka jest optymalna powierzchnia saloników Kolporter? Czy oferta uzależniona jest od lokalizacji?

Saloniki Kolportera to punkty sprzedaży typu convenience o powierzchni od 15 do 60 metrów kwadratowych. Dostępne w nich kategorie towarowe to: prasa, papierosy, doładowania GSM, a także budzące bardzo duże zainteresowanie doładowania do gier i platform internetowych oraz wiele innych produktów impulsowych m.in. słodycze, napoje, zabawki. W salonikach dostępne są także usługi: płatności masowe, zakłady i losy Totalizatora Sportowego, wydawanie przesyłek kurierskich, płatności za bilety za transport busowy, autokarowy i kolejowy, zakup biletów na imprezy masowe, itp. Stale rozwijamy naszą ofertę usługową, dopasowując ją do oczekiwań klientów, a także specyfiki danego punktu sprzedaży. Pod koniec ubiegłego roku wprowadziliśmy np. możliwość płacenia kartą za rachunki. Taką usługę świadczymy jako nieliczni w Polsce.

 

Kolporter rozwija się w oparciu o system ajencyjny. Jakie warunki oferujecie i jakich partnerów biznesowych poszukujecie?

Sieć saloników rozwijamy od blisko 30 lat. Stworzyliśmy jeden z największych systemów ajencyjnych w Polsce. Byliśmy wielokrotnie nagradzani za kreatywność, skuteczność i wzorcowe relacje z współpracownikami. Nasz system skierowany jest szczególnie do osób, które chcą sobie dorobić, np. emerytów czy rencistów (praca w saloniku nie wymaga dużego nakładu siły fizycznej). Naszym ajentom oferujemy bezpieczeństwo (jasne i uczciwe warunki współpracy), partnerskie relacje (pomoc i wsparcie opiekuna i doradców) oraz stałe wynagrodzenie + premie. Atutem współpracy z nami jest brak wymogu wkładu własnego. W pełni ponosimy koszty uruchomienia punktu, zakupu towaru i utrzymania lokalu.

Rozmawiała: Katarzyna Łabuz

wróć